Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
zmieniłam. A wszyscy do mnie, jakbym ja była ta sama. I dziś od rana. Przychodzę do Marty. Do córki. Chciałam powiedzieć jej coś bardzo ważnego. Wczoraj ona wpadła do mnie na chwilkę... i zaraz leci. Ja nic, żadnych wyrzutów: i nie zatrzymałam jej. Choć samej nudno. Ciągle tylko radio i bachor cudzy za ścianą. haftować nawet oczy bolą... Nie zatrzymałam. Tylko powiadam: "Marciu, jutro do ciebie przyjdę o jedenastej. Bądźcie w domu". I przychodzę. Święto w duszy niosę. Bez szczypty żalu, nic. No i cóż zastaję? Dom pusty, tylko sługa-arogantka gwałtem zaczepki szuka, żeby pani starszej dokuczyć! Przykro. Myślę: córka
zmieniłam. A wszyscy do mnie, jakbym ja była ta sama. I dziś od rana. Przychodzę do Marty. Do córki. Chciałam powiedzieć jej coś bardzo ważnego. Wczoraj ona wpadła do mnie na chwilkę... i zaraz leci. Ja nic, żadnych wyrzutów: i nie zatrzymałam jej. Choć samej nudno. Ciągle tylko radio i bachor cudzy za ścianą. haftować nawet oczy bolą... Nie zatrzymałam. Tylko powiadam: "Marciu, jutro do ciebie przyjdę o jedenastej. Bądźcie w domu". I przychodzę. Święto w duszy niosę. Bez szczypty żalu, nic. No i cóż zastaję? Dom pusty, tylko sługa-arogantka gwałtem zaczepki szuka, żeby pani starszej dokuczyć! Przykro. Myślę: córka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego