Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Fara na Pomorzu
Rok: 1997
usta swą przewagę. I znowu cisza, nie dłużej niż kilkanaście sekund.
Hans czuje, że jest po stronie mężczyzny. Łowi uchem wybuchy słów, ale rękę trzyma na podbrzuszu. Słyszy, że głosy powracają, przytłumione. Już nie krzyk, ale prośba kobieca, roztrzęsiona w jęk, w jęk, w jęęęk.
Obsunie Hans zamek błyskawiczny. Rozgorączkowany bachor na świat Boży! Ręka docenta obejmie głowę rozpaloną. Sam na sam z nią w garści, w tym gąszczu. Słyszy, jak o czoło uderza fala krwi poderwanej tamtym krzykiem i jękiem. Teraz widzi pod powiekami tamtą z bunkra, co mu ją gwałciciel odstępuje, jeszcze ociekającą pierwszą wiosną. Widzi twarz nauczycielki tuż
usta swą przewagę. I znowu cisza, nie dłużej niż kilkanaście sekund. <br>Hans czuje, że jest po stronie mężczyzny. Łowi uchem wybuchy słów, ale rękę trzyma na podbrzuszu. Słyszy, że głosy powracają, przytłumione. Już nie krzyk, ale prośba kobieca, roztrzęsiona w jęk, w jęk, w jęęęk. <br>Obsunie Hans zamek błyskawiczny. Rozgorączkowany bachor na świat Boży! Ręka docenta obejmie głowę rozpaloną. Sam na sam z nią w garści, w tym gąszczu. Słyszy, jak o czoło uderza fala krwi poderwanej tamtym krzykiem i jękiem. Teraz widzi pod powiekami tamtą z bunkra, co mu ją gwałciciel odstępuje, jeszcze ociekającą pierwszą wiosną. Widzi twarz nauczycielki tuż
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego