niedokładnie słuchałam - wyznała Alicja. - Kto to był?<br>- No przecież mówię, że nie wiem. Zdaje się, że obaj byli na bani, to jest, chciałem powiedzieć na cyku... Stali na ulicy i machali rękami na taksówki. To był taki czarny facet, wyglądał na południowca, miał czerwoną koszulę i w końcu odjechali taksówką bagażową. Przedtem zatrzymali furgonetkę od węgla i usiłowali do niej wsiąść. Właśnie dlatego im się przyglądałem, że byłem ciekaw, co jeszcze zrobią...<br>Paweł urwał, przyjrzał się nam i dodał ostrożnie:<br>- Nie chciałem się wtrącać, ale może już wiecie, kto go zabił?<br>- Co ma do rzeczy ten facet w czerwonej koszuli? - skrzywiła