Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
Cierpiał na ischias, wszelki wysiłek krzyża napawał go lękiem, więc przymrużył oczy, na zapas skurczył twarz w grymas bólu. Wtem podskoczył jak oparzony i rozwarł powieki. Róża śmiała się. Śmiała się burzliwie, wrogo, aż ciarki przeszły Adama. Spróbował pomyśleć, że to jego boleściwa mina rozśmieszyła żonę, rozprostował więc rysy i bąknął:
- Kiedy mnie, Elciu, naprawdę boli; jak tylko schylę się, zaraz boli; czegoż tu śmiać się? No, nic, nic, już nie będę - uspokajał.
Ale zaraz poniechał myśli, że z powodu miny ten śmiech; przestał uspokajać, opuścił ramiona, wyraz tępoty osiadł mu na ustach... Już wiedział: Róża nie z czegoś w nim
Cierpiał na ischias, wszelki wysiłek krzyża napawał go lękiem, więc przymrużył oczy, na zapas skurczył twarz w grymas bólu. Wtem podskoczył jak oparzony i rozwarł powieki. Róża śmiała się. Śmiała się burzliwie, wrogo, aż ciarki przeszły Adama. Spróbował pomyśleć, że to jego boleściwa mina rozśmieszyła żonę, rozprostował więc rysy i bąknął: <br>- Kiedy mnie, Elciu, naprawdę boli; jak tylko schylę się, zaraz boli; czegoż tu śmiać się? No, nic, nic, już nie będę - uspokajał. <br>Ale zaraz poniechał myśli, że z powodu miny ten śmiech; przestał uspokajać, opuścił ramiona, wyraz tępoty osiadł mu na ustach... Już wiedział: Róża nie z czegoś w nim
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego