Typ tekstu: Książka
Autor: Choromański Michał
Tytuł: Zazdrość i medycyna
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1933
jak zawsze gdy chodziło o nią. W takich chwilach rozdwajał się z szaloną szybkością, wprost w oczach. Jeden Widmar rósł i puchł do potwornych rozmiarów, miał oczy nalane krwią, na wargach piana, rozsadzał go gniew. Drugi Widmar malał w oczach jak pęknięty dziecinny balonik, siedział skulony w kąciku, drżał i bał się samego siebie .

- - Kelner!! - ryczał ten pierwszy - proszę o grog, o grog natychmiast! Czy tu nad moją głową nie zapomnieli zamknąć wentylatora? - I nagle wyrżnął pięścią w stół: - Dlaczego ty na mnie tak patrzysz, ty?!
Krawiec Gold siedział na koniuszku krzesła. Jego wy mięta marynarka była pokryta puchem i pierzem. Zdawało
jak zawsze gdy chodziło o nią. W takich chwilach rozdwajał się z szaloną szybkością, wprost w oczach. Jeden Widmar rósł i puchł do potwornych rozmiarów, miał oczy nalane krwią, na wargach piana, rozsadzał go gniew. Drugi Widmar malał w oczach jak pęknięty dziecinny balonik, siedział skulony w kąciku, drżał i bał się samego siebie .<br>&lt;page nr=12&gt;<br>- - Kelner!! - ryczał ten pierwszy - proszę o grog, o grog natychmiast! Czy tu nad moją głową nie zapomnieli zamknąć wentylatora? - I nagle wyrżnął pięścią w stół: - Dlaczego ty na mnie tak patrzysz, ty?!<br>Krawiec Gold siedział na koniuszku krzesła. Jego wy mięta marynarka była pokryta puchem i pierzem. Zdawało
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego