Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
i znamię, buty mam na grubej podeszwie, skórę pociemnię - Doron skończył ogryzać kość zająca, cisnął ją w ogień, wytarł dłonie we włosy.
- A potem? - Magwer spytał cicho.
- Mam to - Liść podniósł leżący obok niego worek. Wysypał wszystko na ziemię. Był tam hełm i kaftan, buty i nogawice: pełny strój przybocznego bana.
- I co dalej? - Magwer spróbował, po raz nie wiadomo który, wydobyć od Dorona jakieś wiadomości. Ale Liść pokręcił głową, zaczął pakować ubrania do worka.
- Skąd masz tę buławę?
- Jest moja. Przed dwudziestu laty ban osobiście mi ją wręczył.
- Niewielu ludzi ma takie.
- Zielone z czerwonym trzonkiem? Niewielu. Kiedy chcę, mogę
i znamię, buty mam na grubej podeszwie, skórę pociemnię - Doron skończył ogryzać kość zająca, cisnął ją w ogień, wytarł dłonie we włosy.<br>- A potem? - Magwer spytał cicho.<br>- Mam to - Liść podniósł leżący obok niego worek. Wysypał wszystko na ziemię. Był tam hełm i kaftan, buty i nogawice: pełny strój przybocznego &lt;orig&gt;bana&lt;/&gt;.<br>- I co dalej? - Magwer spróbował, po raz nie wiadomo który, wydobyć od Dorona jakieś wiadomości. Ale Liść pokręcił głową, zaczął pakować ubrania do worka.<br>- Skąd masz tę buławę?<br>- Jest moja. Przed dwudziestu laty &lt;orig&gt;ban&lt;/&gt; osobiście mi ją wręczył.<br>- Niewielu ludzi ma takie.<br>- Zielone z czerwonym trzonkiem? Niewielu. Kiedy chcę, mogę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego