Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Fakt
Nr: 01.24 (20)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
piosenkarka. - To był błąd młodości. Wydawało się, że jej drugi mąż - Marek - będzie inny. Świetnie się rozumieli, odnosili sukcesy estradowe. Marek dał małej Gabince nazwisko. Troszczył się o nią. Ale były to tylko pozory.
- Teraz tłumaczę to jego chorobą alkoholową - mówi smutno Gabi. - Za pierwszym razem pobił mnie publicznie na bankiecie po koncercie naszego wspólnego znajomego! Wściekł się, że pogratulowałam gospodarzowi mu znakomitego występu i że go pocałowałam. Chwycił mnie za gardło i siłą wyprowadził z sali! Potem żałował, mówił, że zrobił to po pijanemu i że nigdy coś takiego już się nie powtórzy... Aż doszło do ostatecznej awantury, w którą
piosenkarka. &lt;q&gt;- To był błąd młodości.&lt;/&gt; Wydawało się, że jej drugi mąż - Marek - będzie inny. Świetnie się rozumieli, odnosili sukcesy estradowe. Marek dał małej Gabince nazwisko. Troszczył się o nią. Ale były to tylko pozory.<br>&lt;q&gt;- Teraz tłumaczę to jego chorobą alkoholową&lt;/&gt; - mówi smutno Gabi. &lt;q&gt;- Za pierwszym razem pobił mnie publicznie na bankiecie po koncercie naszego wspólnego znajomego! Wściekł się, że pogratulowałam gospodarzowi mu znakomitego występu i że go pocałowałam. Chwycił mnie za gardło i siłą wyprowadził z sali! Potem żałował, mówił, że zrobił to po pijanemu i że nigdy coś takiego już się nie powtórzy... Aż doszło do ostatecznej awantury, w którą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego