Typ tekstu: Książka
Autor: Ziomecki Mariusz
Tytuł: Lato nieśmiertelnych
Rok: 2002
kaczka do wuja Bronka?
- Dobrze, dziadek Bronek nie żyje. W tym punkcie musimy zdać się na ciebie, bo mnie przy tym nie było. Kiedy wydawał ostatnie tchnienie w sierpniu osiemdziesiątego drugiego roku, siedziałem w pierdlu w Berlinie. Nie mogłem się z nim pożegnać ani przyjechać na pogrzeb. Ale dziadek umarł bankowo i go ładnie pochowaliście, zgadza się?
Gorliwie przytaknęła.
- Zakładam, że były kwiaty, msza, że ksiądz powiedział kilka ciepłych słów. Chociaż, zdaje się, nie wytrzymał i zrobił uwagę, że nasz drogi brat Bronisław miał węża w kieszeni, nie dawał na Kościół tyle, ile powinien, i teraz pewnie tłumaczy się z tego
kaczka do wuja Bronka?<br>- Dobrze, dziadek Bronek nie żyje. W tym punkcie musimy zdać się na ciebie, bo mnie przy tym nie było. Kiedy wydawał ostatnie tchnienie w sierpniu osiemdziesiątego drugiego roku, siedziałem w pierdlu w Berlinie. Nie mogłem się z nim pożegnać ani przyjechać na pogrzeb. Ale dziadek umarł bankowo i go ładnie pochowaliście, zgadza się? <br>Gorliwie przytaknęła. <br>- Zakładam, że były kwiaty, msza, że ksiądz powiedział kilka ciepłych słów. Chociaż, zdaje się, nie wytrzymał i zrobił uwagę, że nasz drogi brat Bronisław miał węża w kieszeni, nie dawał na Kościół tyle, ile powinien, i teraz pewnie tłumaczy się z tego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego