Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
ruszyła na Gorczem od razu po otrzymaniu wysłanego pocztą gołębią listu, pewnie zgniotłaby bunt w zarodku.
Czyżby żadne wieści o powstaniu nie dotarły do Kręgu? Może zginęły wszystkie gołębie, a gońców dopadli Biali? Doron rozważał jeszcze jedną możliwość. Prawdopodobnie gwardziści, dowiedziawszy się o buncie, postanowili nie spieszyć się z pomocą banowi. Bo i po co? Niech się daborczycy wykrwawiają w bezsensownych bojach. Co prawda z każdym dniem napływają nowi buntownicy, lecz co to za żołnierze? Rolnicy i rzemieślnicy, wszyscy niby obeznani z bronią, ale nie władający orężem ze zbyt wielką wprawą. Z każdym dniem ich przybywa - a więc żywności jest coraz
ruszyła na Gorczem od razu po otrzymaniu wysłanego pocztą gołębią listu, pewnie zgniotłaby bunt w zarodku.<br>Czyżby żadne wieści o powstaniu nie dotarły do Kręgu? Może zginęły wszystkie gołębie, a gońców dopadli Biali? Doron rozważał jeszcze jedną możliwość. Prawdopodobnie gwardziści, dowiedziawszy się o buncie, postanowili nie spieszyć się z pomocą &lt;orig&gt;banowi&lt;/&gt;. Bo i po co? Niech się daborczycy wykrwawiają w bezsensownych bojach. Co prawda z każdym dniem napływają nowi buntownicy, lecz co to za żołnierze? Rolnicy i rzemieślnicy, wszyscy niby obeznani z bronią, ale nie władający orężem ze zbyt wielką wprawą. Z każdym dniem ich przybywa - a więc żywności jest coraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego