Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
chciała Ziemia Rodzicielka.
Jeszcze dwóch przybocznych odbijało ciosy przeciwników. Białych też już niewielu zostało - ośmiu. Dość jednak, by zabić wojowników władcy. Dość, by zabić bana i przeszkodzić w dopełnieniu wróżdy. A i wyznaczyć czas życia jego - Liścia. Bo przecież umrzeć musi przed banem. Więc każdy krok, jaki buntownicy robili ku banowi, każdy sztych wymierzony w jego serce zbliżał Dorona do śmierci.
Magwer, choć myślał o tym wielokrotnie, choć nieraz zdawało mu się, że już pojął złożoność sytuacji, znów poczuł, że tak naprawdę niewiele rozumie. Ban nie umrze, póki Liść żyje. Więc jeśli Doron ukryje się tutaj, to tamci nie zabiją Penge
chciała Ziemia Rodzicielka.<br>Jeszcze dwóch przybocznych odbijało ciosy przeciwników. Białych też już niewielu zostało - ośmiu. Dość jednak, by zabić wojowników władcy. Dość, by zabić &lt;orig&gt;bana&lt;/&gt; i przeszkodzić w dopełnieniu wróżdy. A i wyznaczyć czas życia jego - Liścia. Bo przecież umrzeć musi przed &lt;orig&gt;banem&lt;/&gt;. Więc każdy krok, jaki buntownicy robili ku &lt;orig&gt;banowi&lt;/&gt;, każdy sztych wymierzony w jego serce zbliżał Dorona do śmierci.<br>Magwer, choć myślał o tym wielokrotnie, choć nieraz zdawało mu się, że już pojął złożoność sytuacji, znów poczuł, że tak naprawdę niewiele rozumie. &lt;orig&gt;Ban&lt;/&gt; nie umrze, póki Liść żyje. Więc jeśli Doron ukryje się tutaj, to tamci nie zabiją Penge
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego