szczególny zmysł, wrażliwy na bardzo nikłe zmiany natężenia pola magnetycznego. Horpach nakazał całej ekipie powrót w najszybszym czasie i kończąc już rozmowę, powiedział, że są nowiny: prawdopodobnie udało się ustalić miejsce lądowania zaginionego "Kondora".<br>Tak więc, chociaż biologowie protestowali, twierdząc, że i kilku tygodni dalszych badań byłoby im mało, zwinięto barak, uruchomiono motory i kolumna ruszyła na północo-zachód. Rohan nie mógł przekazać towarzyszom żadnych szczegółów o "Kondorze", bo sam ich nie znał. Chciał być jak najszybciej na statku, bo przypuszczał, że dowódca przydzieli następne, może bardziej obfitujące w jakieś odkrycia zadanie. Oczywiście teraz przede wszystkim należało zbadać miejsce rzekomego lądowania