Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
warty i jedziesz na szmacie. Cała wartownia na błysk. Rano odbieram porządki. Zrozumiano, kito?!
- Tak jest ! - zawołał wartownik i zakląwszy pod nosem wszedł do budki. Kierowca ciężarówki widząc, że z tym oficerem nie przelewki dyskretnie zgasił papierosa i zapytał:
- Gdzie ich zawieść, panie poruczniku?
- Wysadź ich na placu przed trzecim barakiem. Powiedz podoficerowi żeby zrobił zbiórkę i niech tak czekają. Zaraz tam przyjdę.
- W porządku - odpowiedział kierowca. Wrzucił niedopałek papierosa i wsiadł do samochodu.
Ciężarówka ostro ruszyła z miejsca i pomknęła wąskimi alejkami, przecinającymi położoną w lesie jednostkę. Od czasu do czasu w świetle księżyca dało się zauważyć pokryte siatką maskującą
warty i jedziesz na szmacie. Cała wartownia na błysk. Rano odbieram porządki. Zrozumiano, kito?!<br>- Tak jest ! - zawołał wartownik i zakląwszy pod nosem wszedł do budki. Kierowca ciężarówki widząc, że z tym oficerem nie przelewki dyskretnie zgasił papierosa i zapytał:<br>- Gdzie ich zawieść, panie poruczniku? <br>- Wysadź ich na placu przed trzecim barakiem. Powiedz podoficerowi żeby zrobił zbiórkę i niech tak czekają. Zaraz tam przyjdę. <br>- W porządku - odpowiedział kierowca. Wrzucił niedopałek papierosa i wsiadł do samochodu. <br>Ciężarówka ostro ruszyła z miejsca i pomknęła wąskimi alejkami, przecinającymi położoną w lesie jednostkę. Od czasu do czasu w świetle księżyca dało się zauważyć pokryte siatką maskującą
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego