Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
strasznego.
Oficer dyżury zatrzymał się tuż przed nami. Poprawił raportówkę i podparł się rękoma pod boki.
- Gdzie jest służba dyżurna z unitarki? - zapytał stojącego obok kaprala.
- Zadzwoniłem do nich. Zaraz powinni wyjść.
- Kto tam ma dzisiaj podoficera?
- Pampers.
- Biegiem po niego! Kapral bez słowa sprzeciwu pośpiesznym krokiem ruszył w stronę baraku. Nie przeszedł nawet dziesięciu metrów kiedy drzwi na ganku otworzyły się z hukiem. Wyszło z niego trzech zakładających w pośpiechu pasy i dopinających guziki w bluzach żołnierzy.
- Ruchy, ruchy! - poganiał ich oficer - młode wojsko przyjechało a wy leżycie do góry dupami na wozach. To mają być dowódcy drużyn?! Pampers! Robić
strasznego. <br>Oficer dyżury zatrzymał się tuż przed nami. Poprawił raportówkę i podparł się rękoma pod boki.<br>- Gdzie jest służba dyżurna z unitarki? - zapytał stojącego obok kaprala.<br>- Zadzwoniłem do nich. Zaraz powinni wyjść.<br>- Kto tam ma dzisiaj podoficera?<br>- Pampers.<br>- Biegiem po niego! Kapral bez słowa sprzeciwu pośpiesznym krokiem ruszył w stronę baraku. Nie przeszedł nawet dziesięciu metrów kiedy drzwi na ganku otworzyły się z hukiem. Wyszło z niego trzech zakładających w pośpiechu pasy i dopinających guziki w bluzach żołnierzy.<br>- Ruchy, ruchy! - poganiał ich oficer - młode wojsko przyjechało a wy leżycie do góry dupami na wozach. To mają być dowódcy drużyn?! Pampers! Robić
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego