Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
pani coś o niej wie?
- Wiem - powiedziała Ziuta. - Niech pan pozwoli do naszego baraku. Jakże rozmawiać w takiej ciżbie!
Ludzie nie chcieli się rozstąpić, więc porucznik przyobiecał, że spotka się z nimi za godzinę i opowie wszystko, co potrafi, o polskim wojsku. Trzy kobiety zaprowadziły go do swojego kąta w baraku, zaciągnęły zasłonę ze starego perkalu, a obaj chłopcy wpatrywali się w polskiego oficera i Mariuszek ukradkiem szczypnął się w kolano. Porucznik sięgnął do chlebaka, uśmiechnął się do nich i wręczył im po kawałku prawdziwej czekolady, której nie kosztowali od grodzieńskich czasów. Amerykańska, fasowana, w metalowym pudełku złotego koloru. Grube, twarde
pani coś o niej wie?<br>- Wiem - powiedziała Ziuta. - Niech pan pozwoli do naszego baraku. Jakże rozmawiać w takiej ciżbie!<br>Ludzie nie chcieli się rozstąpić, więc porucznik przyobiecał, że spotka się z nimi za godzinę i opowie wszystko, co potrafi, o polskim wojsku. Trzy kobiety zaprowadziły go do swojego kąta w baraku, zaciągnęły zasłonę ze starego perkalu, a obaj chłopcy wpatrywali się w polskiego oficera i Mariuszek ukradkiem szczypnął się w kolano. Porucznik sięgnął do chlebaka, uśmiechnął się do nich i wręczył im po kawałku prawdziwej czekolady, której nie kosztowali od grodzieńskich czasów. Amerykańska, fasowana, w metalowym pudełku złotego koloru. Grube, twarde
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego