na trybunę <orig reg="weszła">wesła</> Wysoka Figura<br>i kiedy <orig reg="odgrzmiały">odgzmiały</> <orig reg="wszystkie">wsystkie</> "hurra'',<br>Wysoka Figura <orig reg="rzecze">zece</> tak:<br><br>- Wspólnym wysiłkiem sądu i <orig reg="społeczeństwa">społeceństwa</><br>pozbyliśmy się <orig reg="żabiego">zabiego</> bezeceństwa -<br>panowie, do góry głowy i <orig reg="szyje">syje</>!<br><br>A <orig reg="społeczeństwo">społeceństwo</>: - <orig reg="rzeczywiście">Zecywiście</>,<br><orig reg="dobrze">dobze</>, <orig reg="że">ze</> tę <orig reg="żabę">zabę</> złapaliście,<br><orig reg="wszyscy">wsyscy</> <orig reg="przeto">pseto</> zawołajmy: "Niech <orig reg="żyje">zyje</>!''.<br>1936</><br><br><br><div type="poem" sex="m"><tit>ANIŃSKIE NOCE</><br><br>Korale twoje przestań nizać,<br>wiatrowi bardziej jestem rad,<br>bo jak muzyka Albeniza<br>przewraca nas na łóżko wiatr.<br><br>Księżyc diamentem szyby tnie,<br>na zachód lecą ptaki,<br>pająk nad łóżkiem zwiesza się -<br>szkoda, że nie baldachim.<br><br>Upiorny nonsens polskich dni<br>kończy się nam o zmroku.<br>Teraz jak wielki saksofon brzmi<br>noc taka srebrna naokół.<br><br>I wielkim, bezkresnym wachlarzem