i innych medycznych uwarunkowań - jedną, dwie lub trzy doby. Później przewożony zostaje na "swoją" salę, czyli tam, gdzie został przyjęty na samym początku.<br>Kiedy więc na owej sali pooperacyjnej Barbara T. ocknęła się następnym razem, zobaczyła, że nie jest już na niej sama. Na łóżku obok spała pod kroplówką jakaś bardzo blada, młodsza od niej kobieta. <q>"Ona miała operację zaraz po mnie, prawda?"</> - bardziej stwierdziła, niż zapytała pielęgniarkę. Pamiętała bowiem, że na tablicy, wywieszonej w tak zwanej dyżurce, jej nazwisko wypisane zostało jako pierwsze, a zaraz potem na operację wyznaczona była właśnie Danuta W.<br>Tego dnia, według planu, operację miała mieć