syczy, śmierdzi i para idzie, takie ona tam w środku czarownictwo uskutecznia! Widzimy, że to nie przelewki... <br>Wyspiarka dopiła kufel i nie mieszkając sięgnęła po następny.<br>- Nie przelewki to - beknęła gromko, otarła nos i usta - <orig>magiczkę</> ułowić w sieci! Czujemy, że od tej magii, żebym tak zdrowa była, aż się barkas zaczyna mocniej kołysać. Nie było co zwlekać! Britta, córka Karen, <orig reg="przycisnęła">przycisła</> sieć bosakiem, a jam chwyciła wiosło i pierdut! Pierdut! Pierdut!!! <br>Piwo bryznęło wysoko i polało się po blacie, kilka przewróconych kufli spadło na podłogę. Słuchacze wycierali policzki i brwi, ale żaden nie uronił słowa skargi czy upomnienia. Opowieść to