Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 10.02 (40)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
honorarium liczone w dziesiątkach czy setkach. Przecież, żeby taką pracę wykonać, ja muszę poświęcić życie osobiste, a nawet na całe dwa tygodnie zrezygnować z oglądania telewizora - za takie rzeczy się płaci i na takich rzeczach się zarabia. Podobnie jest z transferami, z licznymi i nieraz malowniczymi w moim wypadku zmianami barw klubowych.

Byłych moich wydawców wspominam trochę jak byłe kobiety - na ogół z czułością i zawsze z wyrzutami sumienia. Szczerze powiem: nikczemność moralna cechowała mnie od literackiej maleńkości. Pierwszej mojej książki nikt nie chciał wydać, w końcu zdecydowali się na to moi przyjaciele z londyńskiego Pulsu. Nie byłem wierny tej przyjaźni
honorarium liczone w dziesiątkach czy setkach. Przecież, żeby taką pracę wykonać, ja muszę poświęcić życie osobiste, a nawet na całe dwa tygodnie zrezygnować z oglądania telewizora - za takie rzeczy się płaci i na takich rzeczach się zarabia. Podobnie jest z transferami, z licznymi i nieraz malowniczymi w moim wypadku zmianami barw klubowych.<br><br>Byłych moich wydawców wspominam trochę jak byłe kobiety - na ogół z czułością i zawsze z wyrzutami sumienia. Szczerze powiem: nikczemność moralna cechowała mnie od literackiej maleńkości. Pierwszej mojej książki nikt nie chciał wydać, w końcu zdecydowali się na to moi przyjaciele z londyńskiego Pulsu. Nie byłem wierny tej przyjaźni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego