Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o remoncie pracowni,o zdrowiu,o pogodzie
Rok powstania: 2000
Tak, tak...
i jak oni się wyprowadzili, to to zdano, no, bo to się nie nadawało do zamieszkiwania i rozumiesz, i dali to na, wtedy rada narodowa przyznała to na pule pracowni, ja tam byłam miałam do wyboru parę i ta pani, po prostu, uznała, że mam dzieci, że mi będzie blisko, i nawet bez żadnej łapówki, bez niczego, dała mi to, zamiast córce profesora, która już uważała, że to jest jej z racji, że jest córką profesora, no a ona powiedziała, wcale nie. I ja mam tutaj blisko, najdziwniejsze, bo łaziłam po różnych ruderach nie zdając sobie sprawy, dopiero na końcu
Tak, tak&lt;/&gt;...<br>&lt;who3&gt;i jak oni się wyprowadzili, to to zdano, no, bo to się nie nadawało do zamieszkiwania i rozumiesz, i dali to na, wtedy rada narodowa przyznała to na pule pracowni, ja tam byłam miałam do wyboru parę i ta pani, po prostu, uznała, że mam dzieci, że mi będzie blisko, i nawet bez żadnej łapówki, bez niczego, dała mi to, zamiast córce profesora, która już uważała, że to jest jej z racji, że jest córką profesora, no a ona powiedziała, wcale nie. I ja mam tutaj blisko, najdziwniejsze, bo łaziłam po różnych ruderach nie zdając sobie sprawy, &lt;gap&gt; dopiero na końcu
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego