Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
tuż przy wyjściu z bufetu zderzył się z panną Helą tak mocno, że omal półmisek nie wypadł mu z ręki.
- Psiakrrr... pani się też kręci pod nogami!
Śmiano się z tego - kawiarka Olga mówiła, że "coś będzie". - Tak - burknął Roman, poprawiając widelcem potrawy na półmisku - będzie "był", będzie "jest", będzie "będzie" - był to ulubiony dwuznacznik Heli, którym się posługiwała chcąc określić człowieka pijanego lub pomotanego w pracy.
Na rewirze, pod kaloryferem, zastał nowych gości - czterdziestoletnią Żydówkę z młodym, lalusiowatym, gładko uczesanym mężczyzną. Przystąpił do nich z owym charakterystycznym zaciekawieniem, jakie odczuwa kelner, gdy nie umie na pierwszy rzut oka ocenić gości. "Czy
tuż przy wyjściu z bufetu zderzył się z panną Helą tak mocno, że omal półmisek nie wypadł mu z ręki.<br>- Psiakrrr... pani się też kręci pod nogami!<br>Śmiano się z tego - kawiarka Olga mówiła, że "coś będzie". - Tak - burknął Roman, poprawiając widelcem potrawy na półmisku - będzie "był", będzie "jest", będzie "będzie" - był to ulubiony dwuznacznik Heli, którym się posługiwała chcąc określić człowieka pijanego lub pomotanego w pracy.<br>Na rewirze, pod kaloryferem, zastał nowych gości - czterdziestoletnią Żydówkę z młodym, lalusiowatym, gładko uczesanym mężczyzną. Przystąpił do nich z owym charakterystycznym zaciekawieniem, jakie odczuwa kelner, gdy nie umie na pierwszy rzut oka ocenić gości. "Czy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego