Typ tekstu: Książka
Autor: Witkiewicz Stanisław Ignacy
Tytuł: Gyubal Wahazar
Rok wydania: 1990
Rok powstania: 1921
drzwi na lewo i, kopnięty z całej siły,
wylatuje z nich Mokołaj Kwibuzda, w ubraniu zawalanym
mąką, z ogromnym workiem w rękach. Wywala się obok II
Damy na worek, który pęka. Mąka rozsypuje się. Drzwi
przez chwilę otwarte. Wszyscy zdrętwieli z przerażenia,
patrzą na lewo. Panowie zdjęli cylindry. Fletrycy zdjął beret.
II DAMA
To on, nasz jedyny - bożek wiecznego oczekiwania.
Przyjdź! Niech się spełni ofiara męki!!!
Z drzwi na lewo wypada Gyubal Wahazar tocząc białą pianę
po swoim bordo kaftanie. Ryczy.
WAHAZAR
Haaaaaaaaaaaaa!!!!! (staje i wkłada ręce w kieszenie od
portek. W tej chwili wyjmuje prawą rękę i wskazuje na II
drzwi na lewo i, kopnięty z całej siły,<br>wylatuje z nich Mokołaj Kwibuzda, w ubraniu zawalanym<br>mąką, z ogromnym workiem w rękach. Wywala się obok II<br>Damy na worek, który pęka. Mąka rozsypuje się. Drzwi<br>przez chwilę otwarte. Wszyscy zdrętwieli z przerażenia,<br>patrzą na lewo. Panowie zdjęli cylindry. Fletrycy zdjął beret.<br>II DAMA<br>To on, nasz jedyny - bożek wiecznego oczekiwania.<br>Przyjdź! Niech się spełni ofiara męki!!!<br>Z drzwi na lewo wypada Gyubal Wahazar tocząc białą pianę<br>po swoim bordo kaftanie. Ryczy.<br>WAHAZAR<br>Haaaaaaaaaaaaa!!!!! (staje i wkłada ręce w kieszenie od<br>portek. W tej chwili wyjmuje prawą rękę i wskazuje na II
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego