w wyjątkowo okrutny sposób zamordowano trzech mężczyzn, dwie kobiety i chłopca - wszystkich obecnych w wiosce, reszta jej mieszkańców wyprawiła się bowiem do pobliskiego Lancaster, żeby sprzedać tam zapas koszy, mioteł i misek. Władze miejskie zamknęły przybyszów dla ich bezpieczeństwa w więzieniu, a gubernator kolonii w specjalnej proklamacji surowo potępił sprawców bestialskiego mordu. Dwa tygodnie po pierwszym pogromie Chłopcy z Paxton sforsowali bramę karceru, zabijając na miejscu czternastu Indian, którzy na klęczkach modlili się do Boga o ratunek. Rozzuchwalona banda postanowiła wyruszyć na Filadelfię i rozprawić się z zamieszkałymi tam Indianami. Wywołało to prawdziwy popłoch w mieście, tak że nawet jego kwakierscy