Typ tekstu: Książka
Autor: Kuncewiczowa Maria
Tytuł: Cudzoziemka
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1936
żonę z największym wysiłkiem do kanapy. Nie miał czasu ochłonąć, umniejszyć swego gniewu. Róża runęła nagle bezsilnością w sam środek jego morderczego zapału - musiał ją ratować, jęczeć z niepokoju, zachowując na twarzy nienawiść.
Nie zemdlała. Jednak nie pomagała ani jednym drgnięciem, gdy Adam układał ją na kanapie; sztywne nogi, ręce bez czucia trzeba było dźwigać każdą z osobna. Dyszała ciężko, z rozwartymi oczami, ale kiedy mąż odgarnął jej włosy z czoła - powiedziała sennie:
- Chciałeś mnie zabić.
Wtenczas dopiero oprzytomniał. Nienawiść spłynęła z twarzy, machnął ręką.
- At!...
Usiadł przy Róży - na wieki już rozbrojony, wyzuty z ostatniej nadziei. Przecież i nienawiścią Róża nie
żonę z największym wysiłkiem do kanapy. Nie miał czasu ochłonąć, umniejszyć swego gniewu. Róża runęła nagle bezsilnością w sam środek jego morderczego zapału - musiał ją ratować, jęczeć z niepokoju, zachowując na twarzy nienawiść. <br>Nie zemdlała. Jednak nie pomagała ani jednym drgnięciem, gdy Adam układał ją na kanapie; sztywne nogi, ręce bez czucia trzeba było dźwigać każdą z osobna. Dyszała ciężko, z rozwartymi oczami, ale kiedy mąż odgarnął jej włosy z czoła - powiedziała sennie: <br>- Chciałeś mnie zabić. <br>Wtenczas dopiero oprzytomniał. Nienawiść spłynęła z twarzy, machnął ręką. <br>- At!... <br>Usiadł przy Róży - na wieki już rozbrojony, wyzuty z ostatniej nadziei. Przecież i nienawiścią Róża nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego