Typ tekstu: Książka
Autor: Nawrocka Magdalena
Tytuł: Krzywe zwierciadło
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1994
wrogów. Zatrzaskuję się w sobie jak w skorupie, pełna jednocześnie niewyładowanych agresji. Opieram się wszelkim przeciwnościom ostro i bezwzględnie, ale samotnie. Jestem jak ten wbijany w cegłę niezbyt solidny, już nadpęknięty klin.
I proszę, jak zgrabnie wybrnął. Znów stanął na wysokości zadania. Muszę jednak przyznać, że ze swoimi spostrzeżeniami trafił bez pudła. Faktycznie, jestem trochę jak ten przytoczony klin, a jeszcze bardziej jak zardzewiały zacięty scyzoryk. Pożytku z niego nie ma, bo się zaciął i nie da się otworzyć, a tłukąc się bezsilnie w zamkniętej pochewce, sam siebie kaleczy, dotkliwie rani.
Wszystko się zgadza, tylko co dalej? Filozoficznymi roztrząsaniami do domu nie
wrogów. Zatrzaskuję się w sobie jak w skorupie, pełna jednocześnie niewyładowanych agresji. Opieram się wszelkim przeciwnościom ostro i bezwzględnie, ale samotnie. Jestem jak ten wbijany w cegłę niezbyt solidny, już nadpęknięty klin. <br>I proszę, jak zgrabnie wybrnął. Znów stanął na wysokości zadania. Muszę jednak przyznać, że ze swoimi spostrzeżeniami trafił bez pudła. Faktycznie, jestem trochę jak ten przytoczony klin, a jeszcze bardziej jak zardzewiały zacięty scyzoryk. Pożytku z niego nie ma, bo się zaciął i nie da się otworzyć, a tłukąc się bezsilnie w zamkniętej pochewce, sam siebie kaleczy, dotkliwie rani. <br>Wszystko się zgadza, tylko co dalej? Filozoficznymi roztrząsaniami do domu nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego