Typ tekstu: Książka
Autor: Radosław Kobierski
Tytuł: Harar
Rok: 2005
kół zębatych, śrubek, blaszek. Snop światła przewiercał się przez szczeliny, pęknięcia, kremowy cyferblat, rozpraszał się na delikatnych, ażurowych konstrukcjach i w postaci mętnych już płomyków osiadał na tapecie. Nigdzie nie było kukułki.
Tydzień później zobaczyłem ją na biurku naszej wychowawczyni; leżała między innymi częściami ściennego zegara, wśród szpargałów, wyblakła i bez życia.
W holu zrobiło się jasno, usłyszałem ściszone głosy, rozmowy, dźwięk łyżeczki stukającej o kruchą ściankę szklanki. Za szybą w drzwiach pojawił się cień, ktoś położył rękę na klamce, bo delikatnie drgnęła. Stałem już gotowy do wyjścia. Cień zawrócił i rozpłynął się w sztucznym, żółtym świetle.
Potem włączyli odkurzacz. Głuchy odgłos
kół zębatych, śrubek, blaszek. Snop światła przewiercał się przez szczeliny, pęknięcia, kremowy cyferblat, rozpraszał się na delikatnych, ażurowych konstrukcjach i w postaci mętnych już płomyków osiadał na tapecie. Nigdzie nie było kukułki. <br>Tydzień później zobaczyłem ją na biurku naszej wychowawczyni; leżała między innymi częściami ściennego zegara, wśród szpargałów, wyblakła i bez życia. <br>W holu zrobiło się jasno, usłyszałem ściszone głosy, rozmowy, dźwięk łyżeczki stukającej o kruchą ściankę szklanki. Za szybą w drzwiach pojawił się cień, ktoś położył rękę na klamce, bo delikatnie drgnęła. Stałem już gotowy do wyjścia. Cień zawrócił i rozpłynął się w sztucznym, żółtym świetle.<br>Potem włączyli odkurzacz. Głuchy odgłos
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego