Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
Rysicka.
- Panie Andrzeju, co się u pana dzieje? Przepraszam, ale zaniepokoiłam się...
- Cóż ma się dziać? Przecież widzi pani, że nie ma nikogo. Nikogo! Jestem sam.
Kiedy sąsiadka wyszła, Andrzej rzucił się na tapczan i po raz pierwszy od śmierci Ireny zaniósł się rozpaczliwym szlochem.
Dopiero teraz uświadomił sobie, jak bezgranicznie ją kochał. Dopiero teraz
Rysicka.<br>- Panie Andrzeju, co się u pana dzieje? Przepraszam, ale zaniepokoiłam się...<br>- Cóż ma się dziać? Przecież widzi pani, że nie ma nikogo. Nikogo! Jestem sam.<br>Kiedy sąsiadka wyszła, Andrzej rzucił się na tapczan i po raz pierwszy od śmierci Ireny zaniósł się rozpaczliwym szlochem.<br>Dopiero teraz uświadomił sobie, jak bezgranicznie ją kochał. Dopiero teraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego