Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
krętymi stalowymi schodkami, których normalnie nigdy nie używano. Po kolei mijał przęsła coraz wyższych pokładów. Widział, jak w hali remontowej ekipy de Vriesa błyskały spawarkami wokół czerniejących nieruchomo wielkich arktanów. Dostrzegł z dala okrągłe iluminatory okien szpitala okrętowego, w których płonęły fiołkowe przyćmione światła. Jakiś lekarz w białym fartuchu przeszedł bezszelestnie przez korytarz, za nim podręczny automat niósł komplet lśniących narzędzi. Minął puste i ciemne mesy, pomieszczenia klubowe, bibliotekę, nareszcie znalazł się na swoim poziomie; przeszedł obok kabiny astrogatora i zatrzymał się w pół kroku, jakby pragnąc i jego podsłuchać, ale zza gładkiej tafli drzwi nie dobiegał ani dźwięk żaden, ani
krętymi stalowymi schodkami, których normalnie nigdy nie używano. Po kolei mijał przęsła coraz wyższych pokładów. Widział, jak w hali remontowej ekipy de Vriesa błyskały spawarkami wokół czerniejących nieruchomo wielkich <orig>arktanów</>. Dostrzegł <page nr=153> z dala okrągłe iluminatory okien szpitala okrętowego, w których płonęły fiołkowe przyćmione światła. Jakiś lekarz w białym fartuchu przeszedł bezszelestnie przez korytarz, za nim podręczny automat niósł komplet lśniących narzędzi. Minął puste i ciemne mesy, pomieszczenia klubowe, bibliotekę, nareszcie znalazł się na swoim poziomie; przeszedł obok kabiny <orig>astrogatora</> i zatrzymał się w pół kroku, jakby pragnąc i jego podsłuchać, ale zza gładkiej tafli drzwi nie dobiegał ani dźwięk żaden, ani
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego