Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
i klucz - odrzucił
zaczepnie. - W jakiejś dziurze pod cegłą czeka,
aż go znajdziesz.
- Pod schodami.
Był tam rzeczywiście.
- Jesteś kimś dla proboszcza? - spytał wolno. - Pozwala
ci?
- Nikim. Przychodzę tu, bo lubię. Akurat to mogę.
Patrz - otworzyła szeroko drzwi. - Widzisz?
Widział.
Kaplica była jasna, mała i pusta.
Pięć ławek - policzył Adam bezwiednie. Czerwonym
pluszem obite krzesło stojące w prawo od ołtarza. Wytarty
chodnik na stopniach. I kwiaty. Krzaczaste mirty i białe azalie.
Wyżej, na koronkowym obrusie, szklany dzban z przekwitłymi
irysami. Drewniana łania przytulona do boku brodatego świętego
w burej, niezakonnej jakby opończy, trącała dzban uniesioną
w biegu nogą. Ruch był tak
i klucz - odrzucił <br>zaczepnie. - W jakiejś dziurze pod cegłą czeka, <br>aż go znajdziesz.<br>- Pod schodami.<br>Był tam rzeczywiście.<br>- Jesteś kimś dla proboszcza? - spytał wolno. - Pozwala <br>ci?<br>- Nikim. Przychodzę tu, bo lubię. Akurat to mogę. <br>Patrz - otworzyła szeroko drzwi. - Widzisz?<br>Widział.<br>Kaplica była jasna, mała i pusta.<br>Pięć ławek - policzył Adam bezwiednie. Czerwonym <br>pluszem obite krzesło stojące w prawo od ołtarza. Wytarty <br>chodnik na stopniach. I kwiaty. Krzaczaste mirty i białe azalie. <br>Wyżej, na koronkowym obrusie, szklany dzban z przekwitłymi <br>irysami. Drewniana łania przytulona do boku brodatego świętego <br>w burej, niezakonnej jakby opończy, trącała dzban uniesioną <br>w biegu nogą. Ruch był tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego