zasmuca nikogo,<br>Moje oczy niekochane maleją,<br>Ale usnąć, ale zniknąć nie mogą.<br><br>Pod znużoną, niepieszczoną powieką<br>Mętne dale zamierają i giną;<br>To do ciebie tak daleko, daleko,<br>Moja rzewna, moja dziwna Alino.<br><br>Czemu wszystko we mnie milknie i blednie,<br>Zanim jeszcze serce niemoc swą wyzna?<br>Co przede mną tak ukrywa bezwiednie<br>Twoich oczu niedostępna obczyzna?<br><br>W co się biedne moje słowa obleką,<br>Gdy już wreszcie do twych głębin dopłyną?<br>To do ciebie tak daleko, daleko,<br>Moja rzewna, moja dziwna Alino...<br><br>Za to nocą ponad twoim wezgłowiem<br>Przelatuję ni to duch, ni to ciało,<br>Lecz nikomu o tym nigdy nie powiem<br>I