Typ tekstu: Książka
Autor: Kruczkowski Leon
Tytuł: Kordian i cham
Rok wydania: 1979
Rok powstania: 1932
z podziwem ż zazdrością. Groman nabożnym wzrokiem spozierał na przemian to na prawe, to znów na lewe jego ramię, jakby usiłując odgadnąć, na którym to mianowicie spoczywała onegdaj dłoń cesarska - - Tak czy owak, awans jak amen pewny! - rzekł z westchnieniem Parys. - To już chyba i nie wrócisz do szkoły...
Feluś bezwiednie skierował wzrok ku najbliższemu oknu; stało tam, przepisowo zaścielone, jego podchorążowskie łóżko - Więc w przypływie nagłego rozczulenia:
- Wrócę czy nie wrócę - zawołał - szkoda czasu na szarady!... Koledzy!... Warszawa dziś świętuje na cześć króla... Kto idzie ze mną?... Odwiedzimy "Trzy Czarne Marysieńki." albo "Dziurkę"!
Tamci spojrzeli po sobie niezdecydowanie.
- Hm, może
z podziwem ż zazdrością. Groman nabożnym wzrokiem spozierał na przemian to na prawe, to znów na lewe jego ramię, jakby usiłując odgadnąć, na którym to mianowicie spoczywała onegdaj dłoń cesarska - &lt;page nr=113&gt; - Tak czy owak, awans jak amen pewny! - rzekł z westchnieniem Parys. - To już chyba i nie wrócisz do szkoły...<br>Feluś bezwiednie skierował wzrok ku najbliższemu oknu; stało tam, przepisowo zaścielone, jego podchorążowskie łóżko - Więc w przypływie nagłego rozczulenia: <br>- Wrócę czy nie wrócę - zawołał - szkoda czasu na szarady!... Koledzy!... Warszawa dziś świętuje na cześć króla... Kto idzie ze mną?... Odwiedzimy "Trzy Czarne Marysieńki." albo "Dziurkę"!<br>Tamci spojrzeli po sobie niezdecydowanie.<br>- Hm, może
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego