niej potem znaczy.<br>Więc przygotowałem wyprawę w zakątek w zacisze, w to Gdzieś.<br>Wprawdzie nie sam na sam we dwoje, podług jej pocztowej receptury.<br>Już ja wiem, jak długo Nel potrafi wytrzymać tylko ze mną, bez towarzystwa.<br>(Wycofuję tę myśl ostatnią - nie myślałem wtedy o Smoku i Dziadziu, oni sami, bezwiednie, włączyli się w moją sprawę z Nel, nie spodziewali się jej szybkiego powrotu, dlatego tak bezwzględnie zaprzęgli mniew swój plan, to znaczy w nasz wspólny plan, i dopiero gdy uległem, gdy ich plan nazwałem naszym, pomyślałem, że przecież Nel ich lubi zwłaszcza bez żon, i zwłaszcza Smoka, i powiedziałem im