Typ tekstu: Książka
Autor: Szklarski Alfred
Tytuł: Tomek w krainie kangurów
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1957
Nie, oni nie niszczyli linii - zaprzeczył Bentley. - Jeszcze w
czasie budowy pomyślano o niezbyt przyjemnej dla krajowców lekcji.
Namawiano ich do dotykania przewodów i w ten sposób obdarzano hojnie
bezpłatnymi wstrząsami elektrycznymi. Robiły one na Australijczykach
niesamowite wrażenie, tak że później ostrzegali swych ziomków. Od tej
pory nazywają telegraf "diabłem białych ludzi". Chociaż zdarzały się
niekiedy przypadki atakowania, a czasem nawet zabijania obsługi, to
jednak przewody zawsze pozostawały nietknięte.
- Czy krajowcy jeszcze teraz niepokoją pracowników telegrafu? -
dopytywał się Smuga.
- Mówiono swego czasu o napadzie na stację w Barrow Creek. Krajowcy
zaatakowali jej pracowników, którzy szli wykąpać się w strumieniu. Pod
gradem włóczni
Nie, oni nie niszczyli linii - zaprzeczył Bentley. - Jeszcze w<br>czasie budowy pomyślano o niezbyt przyjemnej dla krajowców lekcji.<br>Namawiano ich do dotykania przewodów i w ten sposób obdarzano hojnie<br>bezpłatnymi wstrząsami elektrycznymi. Robiły one na Australijczykach<br>niesamowite wrażenie, tak że później ostrzegali swych ziomków. Od tej<br>pory nazywają telegraf "diabłem białych ludzi". Chociaż zdarzały się<br>niekiedy przypadki atakowania, a czasem nawet zabijania obsługi, to<br>jednak przewody zawsze pozostawały nietknięte.<br> - Czy krajowcy jeszcze teraz niepokoją pracowników telegrafu? -<br>dopytywał się Smuga.<br> - Mówiono swego czasu o napadzie na stację w Barrow Creek. Krajowcy<br>zaatakowali jej pracowników, którzy szli wykąpać się w strumieniu. Pod<br>gradem włóczni
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego