Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
was nie wynagrodzę!
Teraz jedźmy, bo kto jedzie,
Będzie w porę na obiedzie!"

Potoczyła się kolasa
Nie do sasa, nie do lasa,
Lecz przez mostek na ruczaju
Wprost do miasta Biłgoraju.

A już w mieście zamieszanie,
Przerazili się mieszczenie,
Że z paradą zbójcy jadą
Grożąc wszystkim w krąg zagładą.
Burmistrz bić na alarm każe,
Broń chwytają miejskie straże,
Tylko mieszczki pilnym okiem
Wypatrują zbójców z okien.

Starościna ma trzy córki,
Chowa córki do komórki,
A Starosta już z dwururki,
Gdy zbliżyła się kolasa,
Mierzy w króla jak w bekasa.
Szczęściem proch w panewce przemókł,
Więc Starosta strzelić nie mógł.
A tu przyskoczył foryś
was nie wynagrodzę!<br>Teraz jedźmy, bo kto jedzie,<br>Będzie w porę na obiedzie!"<br><br>Potoczyła się kolasa<br>Nie do sasa, nie do lasa,<br>Lecz przez mostek na ruczaju<br>Wprost do miasta Biłgoraju.<br><br>A już w mieście zamieszanie,<br>Przerazili się mieszczenie,<br>Że z paradą zbójcy jadą<br>Grożąc wszystkim w krąg zagładą.<br>Burmistrz bić na alarm każe,<br>Broń chwytają miejskie straże,<br>Tylko mieszczki pilnym okiem<br>Wypatrują zbójców z okien.<br><br>Starościna ma trzy córki,<br>Chowa córki do komórki,<br>A Starosta już z dwururki,<br>Gdy zbliżyła się kolasa,<br>Mierzy w króla jak w bekasa.<br>Szczęściem proch w panewce przemókł,<br>Więc Starosta strzelić nie mógł.<br>A tu przyskoczył foryś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego