Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasze srebra
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1972
będę dentystą! Nasermater. Wole sie pod ciężarówkę rzucić...
KLARA ujmuje ręce desperata Tak nie wolno mówić...
ANTEK przyciąga ją i całuje w usta raz i drugi, jak w kinie;
w chwili zaś kiedy KLARA pragnie się wyswobodzić z uścisku, przerzuca swe całowanie na ręce, że niby nie seks, ale wdzięczność biedaka.
KLARA tuląc do piersi głowę emigranta Tony... co pierwsze konwalie mi przyniósł... Pan Bóg pomoże ci na pewno wyminąć czarny węgiel i samobójcze auta... i odzyskać ojczyznę i warszawskie nieruchomości...
ANTEK Dziękuję. Takie słowa na pewno dobrze mi zrobią. Jestem tego pewien. (znowu całuje ręce, a następnie usta KLARY)
KLARA
będę dentystą! Nasermater. Wole sie pod ciężarówkę rzucić...<br>KLARA ujmuje ręce desperata Tak nie wolno mówić...<br>ANTEK przyciąga ją i całuje w usta raz i drugi, jak w kinie;<br>w chwili zaś kiedy KLARA pragnie się wyswobodzić z uścisku, przerzuca swe całowanie na ręce, że niby nie seks, ale wdzięczność biedaka.<br>KLARA tuląc do piersi głowę emigranta Tony... co pierwsze konwalie mi przyniósł... Pan Bóg pomoże ci na pewno wyminąć czarny węgiel i samobójcze auta... i odzyskać ojczyznę i warszawskie nieruchomości...<br>ANTEK Dziękuję. Takie słowa na pewno dobrze mi zrobią. Jestem tego pewien. (znowu całuje ręce, a następnie usta KLARY)<br>KLARA
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego