Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
jego zdaniem, uśmiech.
Życzliwy uśmiech Lesia uczynił z kolei na maszyniście wrażenie głupkowatego grymasu, który go w najwyższym stopniu zirytował. W głębi duszy uczuł, iż nie powinien pozwalać byle idiocie na drwiny z pracowników Polskich Kolei Państwowych i z okrzykiem: - Stój, ty żłobie polowy, w gromnicę szarpany! - ruszył do Lesia biegiem.
Bez chwili namysłu Lesio odwrócił się i wciąż z płonącą nogą od fotela w ręku rzucił się do ucieczki. Za nim popędziła zażarta pogoń, której awangardę stanowili maszynista z pomocnikiem, a straż tylną konduktor i kierownik pociągu.
Obaj, wyrwani z błogiego snu, w jaki zapadali od stacji do stacji, dopiero
jego zdaniem, uśmiech.<br>Życzliwy uśmiech Lesia uczynił z kolei na maszyniście wrażenie głupkowatego grymasu, który go w najwyższym stopniu zirytował. W głębi duszy uczuł, iż nie powinien pozwalać byle idiocie na drwiny z pracowników Polskich Kolei Państwowych i z okrzykiem: - Stój, ty żłobie polowy, w gromnicę szarpany! - ruszył do Lesia biegiem.<br>Bez chwili namysłu Lesio odwrócił się i wciąż z płonącą nogą od fotela w ręku rzucił się do ucieczki. Za nim popędziła zażarta pogoń, której awangardę stanowili maszynista z pomocnikiem, a straż tylną konduktor i kierownik pociągu.<br>Obaj, wyrwani z błogiego snu, w jaki zapadali od stacji do stacji, dopiero
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego