śmierć jest czymś tak powszednim, że powolne konanie Elizabeth Curren, emerytowanej nauczycielki akademickiej z Kapsztadu, nie obchodzi nikogo. Ani zapijaczonego włóczęgi, którego przygarnęła pod swój dach w dniu, w którym dowiedziała się, że najdalej za kilka miesięcy umrze na raka; ani służącej, która ma własne zmartwienia - jej <br>15-letni syn bierze udział w zamieszkach; ani nawet jej rodzonej córki, która przed laty uciekła do Stanów i tam ułożyła sobie życie od nowa. Mimo to Elizabeth pisze do niej długi, nigdy nie wysłany list. <br>Coetzee posiadł szczególną umiejętność zohydzania każdego aspektu rzeczywistości, którego dotknie; torturuje czytelnika swoją wizją świata w rozkładzie, podtyka mu