dowodem, że Zły go nawiedził, że jest w nim. I niech sobie wołają egzorcystę. Ma to w czterech literach. Tu wymowny gest. A i tak zdąży wszystkich pozabijać. Ostatni raz uprzedza, że zaczyna od dziś. <br>I faktycznie, własnym uszom nie wierzę, lojalnie jednak muszę przyznać, że ten szaleniec wcale nie blefuje, gdyż zaczyna teraz wrzeszczeć już nie tylko po francusku, ale i w jakichś innych językach też. Poliglotka ze mnie raczej żadna, potrafiłam jednak w tej całej mieszaninie rozróżnić język angielski, włoski i hiszpański. Pozostałych czterech nie znałam. <br>Pielęgniarka oddaliła się gdzieś w pośpiechu. Pomyślałam, że po zastrzyk. Osobiście przyniosłabym raczej