potrzeb niż niegdyś. Czasem jest tylko punktem wyjścia dla dalszych samodzielnych poszukiwań. Tak jest z Zofia Fortecka, która łączy podhalańskie malarstwo z klimatem średniowiecznych iluminacji, tak było z Adamem Słowińskim, który po latach pobytu w Krakowie z tęsknoty za dzieciństwem, domem tętniącym <br><page nr=142><br> góralską muzyką, zaczął malować. Początkowo były to obrazy bliskie tradycji, później inspirowane sztuką Wschodu, niemieckim romantyzmem, malarstwem dworskim, coraz dalsze od pierwotnych fascynacji, coraz bardziej oryginalne. <br><tit>WSPÓŁCZESNE OBRAZY NAZYWANE NAIWNYMI</><br>Wspominam o nich w kontekście ludowej kultury, ponieważ bez niej byłyby inne albo w ogóle by nie powstały, jednak podkreślam - tylko ten kontekst uzasadnia ich obecność w tej książce