Tutaj idzie - powiedział Bernaszewski.<br>Dzieci ucichły, ktoś strzelił za domkiem grabarza.<br>- A może to jest Wąskopy ski? Wszystkie dzieci pochyliły się, patrzyły w aleję, a Kalma powiedziała: - Nie, to nie jest Wąskopyski, bo on chodzi w nocy.<br>I znowu słychać było czyjeś kroki, szeleściła trawa, pod nogami trzaskały patyczki zadudniło blisko i ktoś zakaszlał.<br>Na aleję wyszedł Miś Kunda, zmięty i obdarty; powiedział do Dudi Tykiesa: - Chcesz chleba? Jak chcesz, to chodź ze mną.<br>Miś Kunda był rudy, włosy kręciły mu się na głowie jak wełna na ba ranie.<br>Kunda był chłopcem mocnym i giętkim jak rzemień, idąc rzucał szeroko ramionami