Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
trzeba powtarzać to samo czterokrotnie: "gdy my tam (...) gdy nieustannie (...) gdy ruchy (...) gdy co krok (...)" - słuchacz zatem zostaje od razu potraktowany z góry. Określenia są zwykle o stopień za silne:
krosty (czy ideały) wyskakują "nieustannie", exterieur pensjonarki wykończony był "zachwycająco", jej moc była oczywiście "magiczna".
Nierozgarniętemu czytelnikowi przydadzą się zarówno bliskoznaczne określenia: dojrzałość, suwerenność, pewność..., jak proste przykłady, podawane jako pars pro toto: "nie uznawała bród, wąsów, mamek ani matek z dzieckiem". Rację mówiącego umacniają archaiczne zwroty ("łaknąłem jak kania"), quasi-aforyzmy ("młodość jej nie potrzebowała żadnych ideałów, gdyż sama sobie była ideałem") i gesty słowne ("przebóg", "nie dziwota"). Cała zaś
trzeba powtarzać to samo czterokrotnie: &lt;q&gt;"gdy my tam (...) gdy nieustannie (...) gdy ruchy (...) gdy co krok (...)"&lt;/&gt; - słuchacz zatem zostaje od razu potraktowany z góry. Określenia są zwykle o stopień za silne:<br>krosty (czy ideały) wyskakują "nieustannie", exterieur pensjonarki wykończony był "zachwycająco", jej moc była oczywiście "magiczna".<br>Nierozgarniętemu czytelnikowi przydadzą się zarówno bliskoznaczne określenia: dojrzałość, suwerenność, pewność..., jak proste przykłady, podawane jako &lt;foreign&gt;pars pro toto&lt;/&gt;: &lt;q&gt;"nie uznawała bród, wąsów, mamek ani matek z dzieckiem"&lt;/&gt;. Rację mówiącego umacniają archaiczne zwroty ("łaknąłem jak kania"), quasi-aforyzmy (&lt;q&gt;"młodość jej nie potrzebowała żadnych ideałów, gdyż sama sobie była ideałem"&lt;/&gt;) i gesty słowne ("przebóg", "nie dziwota"). Cała zaś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego