Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
będą tańczyć całkiem goli? Widziałam taki występ w telewizji, ale tam to wszystkiego nie pokażą.
- Zobaczymy. Myślę, że będzie fajnie. To o której w piątek? O siódmej?
Dopiły kawę i wychodząc, zapłaciły siedem złotych. Bez napiwku.

W poniedziałek, tuż po trzeciej, Stylowa, jak zwykle o tej porze, świeciła pustkami. Pulchna blondynka i myszowata szatynka usiadły przy tym samym stoliku co zawsze, a kelnerka bez pytania, jak zawsze, przyniosła im dwie kawy.
- Chciałaś pogadać, Dorota. O Kaczmarku?
- Nie. Załatwiłam to. Powiedziałam mu w cztery oczy, zaraz po naszej rozmowie, że jak jeszcze raz będzie mi składał propozycję, to powiem jego żonie i
będą tańczyć całkiem goli? Widziałam taki występ w telewizji, ale tam to wszystkiego nie pokażą.<br>- Zobaczymy. Myślę, że będzie fajnie. To o której w piątek? O siódmej?<br>Dopiły kawę i wychodząc, zapłaciły siedem złotych. Bez napiwku.<br><br>W poniedziałek, tuż po trzeciej, Stylowa, jak zwykle o tej porze, świeciła pustkami. Pulchna blondynka i myszowata szatynka usiadły przy tym samym stoliku co zawsze, a kelnerka bez pytania, jak zawsze, przyniosła im dwie kawy.<br>- Chciałaś pogadać, Dorota. O Kaczmarku?<br>- Nie. Załatwiłam to. Powiedziałam mu w cztery oczy, zaraz po naszej rozmowie, że jak jeszcze raz będzie mi składał propozycję, to powiem jego żonie i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego