Typ tekstu: Książka
Autor: Grynberg Henryk
Tytuł: Drohobycz, Drohobycz
Rok: 1997
grusze, skakałam przez płoty. Gdy ojciec zapytał, co chcę na urodziny, powiedziałam, że scyzoryk. I nigdy się z tym scyzorykiem nie rozstawałam. Do dziś noszę scyzoryk w torebce. Bez scyzoryka nie wychodzę z domu.

Na moje urodziny przychodziła Danusia Kobryń, bardzo dobra uczennica, Hela Szubert, która miała piękny głos, jasna blondynka Zina Niebożyńska, siostry Ita i Lula Berger i moja najlepsza przyjaciółka Towa, złotowłosa, niebieskooka jak aniołek, uśmiechnięta albo gotowa do uśmiechu, nawet później, gdy była bardzo głodna. Nie było piękniejszego dziecka i wszyscy się za nią oglądali.

Nie lubiłam prywatnych lekcji, ale bardzo lubiłam szkołę. Wielki i gwarny budynek z
grusze, skakałam przez płoty. Gdy ojciec zapytał, co chcę na urodziny, powiedziałam, że scyzoryk. I nigdy się z tym scyzorykiem nie rozstawałam. Do dziś noszę scyzoryk w torebce. Bez scyzoryka nie wychodzę z domu.<br><br>Na moje urodziny przychodziła Danusia Kobryń, bardzo dobra uczennica, Hela Szubert, która miała piękny głos, jasna blondynka Zina Niebożyńska, siostry Ita i Lula Berger i moja najlepsza przyjaciółka Towa, złotowłosa, niebieskooka jak aniołek, uśmiechnięta albo gotowa do uśmiechu, nawet później, gdy była bardzo głodna. Nie było piękniejszego dziecka i wszyscy się za nią oglądali.<br><br>Nie lubiłam prywatnych lekcji, ale bardzo lubiłam szkołę. Wielki i gwarny budynek z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego