Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 7
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
W ogóle blondynki powinny sobie beztrosko przez życie iść, niewiele myśląc, bo jeszcze zostaną myśliwymi. Nie oczekuje się od nich, by cokolwiek rozumiały, wręcz przeciwnie. To, że nie bardzo kapują, wydaje się takie urocze i takie kobiece. Tak rozumiana kobiecość to coś, co mężczyźni lubią najbardziej.
Jeżeli, nie daj Boże, blondynka jest inteligentna, myśli logicznie, co gorsza - wnioskuje, a nawet rozwiązuje najtrudniejsze zadania na inteligencję i osiąga bardzo wysoki wynik, zgodnie zostaje uznana za wybryk natury. Taka na przykład Sharon Stone. Piękna, seksowna i w dodatku zdolna aktorka. Wszyscy ją lubili, dopóki pokazywała swe piękne ciało i nie za wiele mówiła
W ogóle blondynki powinny sobie beztrosko przez życie iść, niewiele myśląc, bo jeszcze zostaną myśliwymi. Nie oczekuje się od nich, by cokolwiek rozumiały, wręcz przeciwnie. To, że nie bardzo kapują, wydaje się takie urocze i takie kobiece. Tak rozumiana kobiecość to coś, co mężczyźni lubią najbardziej. <br>Jeżeli, nie daj Boże, blondynka jest inteligentna, myśli logicznie, co gorsza - wnioskuje, a nawet rozwiązuje najtrudniejsze zadania na inteligencję i osiąga bardzo wysoki wynik, zgodnie zostaje uznana za wybryk natury. Taka na przykład Sharon Stone. Piękna, seksowna i w dodatku zdolna aktorka. Wszyscy ją lubili, dopóki pokazywała swe piękne ciało i nie za wiele mówiła
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego