zamku, że stara królowa po śmierci króla-męża, nie mogąc żyć zgodnie z synem, a jeszcze bardziej z młodą prześlicznej urody synową, schroniła się do leśnej puszczy, aby żyć tu spokojnie, pędząc czas na modlitwie i na dobrych uczynkach. <br>Inne jednak życie pędziła zła królowa w wybudowanej przez siebie pustelni, boć kościoła ani kaplicy w niej nie było; rozmyślała natomiast, jakim by sposobem pozbyć się znienawidzonej synowej, która choć nie z rodu królewskiego pochodziła, ale młody król tak ją ukochał, że za małżonkę pojął, na co królowa matka zgodzić się nie chciała. Postanowiła więc zgładzić ze świata synową i w tym