Typ tekstu: Książka
Autor: Newerly Igor
Tytuł: Pamiątka z Celulozy
Rok wydania: 1973
Rok powstania: 1952
wśród mas... A teraz jedźmy pod Szpetal, tam wysiądziecie. Idźcie do miasta, na pochód, bo ja tu muszę być.
- W takim razie zaraz machnę się na tamten brzeg! - Dajcie spokój...
Ale Szczęsny się uparł. Zrzucał już ubranie, wziął w tobołek, by umocować paskiem na głowie. Rozpierała go radość i rześkość - bodaj do Krakowa pod prąd w taki ranek!
Woda była lodowata i bystra. Drobne leje igrały nad głębiną jak płotki, a chciałoby się, żeby były jak rekiny - toby się dopiero pomocowało!
Płynął nie za niknącym w oddali okrętem, nie jak Martin, co samochcąc poszedł, głupi, na dno, ale - prosto na komin
wśród mas... A teraz jedźmy pod Szpetal, tam wysiądziecie. Idźcie do miasta, na pochód, bo ja tu muszę być.<br>- W takim razie zaraz machnę się na tamten brzeg! - Dajcie spokój...<br>Ale Szczęsny się uparł. Zrzucał już ubranie, wziął w tobołek, by umocować paskiem na głowie. Rozpierała go radość i rześkość - bodaj do Krakowa pod prąd w taki ranek!<br>Woda była lodowata i bystra. Drobne leje igrały nad głębiną jak płotki, a chciałoby się, żeby były jak rekiny - toby się dopiero pomocowało!<br>Płynął nie za niknącym w oddali okrętem, nie jak Martin, co samochcąc poszedł, głupi, na dno, ale - prosto na komin
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego