uśmiechnął się. - Bardzo dawno... "<foreign>Kak ja był Kirgiz... Jeł machan i pił kumys... Kak ja stał Kazach... Ujbajaj, prapał kursak!</>..."<br>- Co to takiego <foreign>kursak</>?<br>- Brzuch po naszemu. Do grzbietu nam przyrasta.<br>- Nie narzekajcie, <orig>aksakał</> - powiedział Ałdar. - Nie narzekajcie. <br>- Co ty tam wiesz, Ałdar. Drzewiej była orda i był chan. Wszyscy bogaci. Byli sułtani, bijowie, tarchani, batyrzy, bajowie. A teraz ślub ci dadzą za półtora rubla.<br>- Opowiedzcie lepiej naszemu gościowi o swoich synach, <orig>aksakał</>.<br><br><br>Okazało się, że trzej synowie <orig>aksakała</> są na froncie. Mówił o nich z dumą, każdy to dżygit, tak ich nazywał, jak dawnych rycerzy stepowych, jeźdźców niezrównanych, którzy wroga