Typ tekstu: Książka
Autor: Krzysztoń Jerzy
Tytuł: Wielbłąd na stepie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1978
uśmiechnął się. - Bardzo dawno... "Kak ja był Kirgiz... Jeł machan i pił kumys... Kak ja stał Kazach... Ujbajaj, prapał kursak!..."
- Co to takiego kursak?
- Brzuch po naszemu. Do grzbietu nam przyrasta.
- Nie narzekajcie, aksakał - powiedział Ałdar. - Nie narzekajcie.
- Co ty tam wiesz, Ałdar. Drzewiej była orda i był chan. Wszyscy bogaci. Byli sułtani, bijowie, tarchani, batyrzy, bajowie. A teraz ślub ci dadzą za półtora rubla.
- Opowiedzcie lepiej naszemu gościowi o swoich synach, aksakał.


Okazało się, że trzej synowie aksakała są na froncie. Mówił o nich z dumą, każdy to dżygit, tak ich nazywał, jak dawnych rycerzy stepowych, jeźdźców niezrównanych, którzy wroga
uśmiechnął się. - Bardzo dawno... "&lt;foreign&gt;Kak ja był Kirgiz... Jeł machan i pił kumys... Kak ja stał Kazach... Ujbajaj, prapał kursak!&lt;/&gt;..."<br>- Co to takiego &lt;foreign&gt;kursak&lt;/&gt;?<br>- Brzuch po naszemu. Do grzbietu nam przyrasta.<br>- Nie narzekajcie, &lt;orig&gt;aksakał&lt;/&gt; - powiedział Ałdar. - Nie narzekajcie. <br>- Co ty tam wiesz, Ałdar. Drzewiej była orda i był chan. Wszyscy bogaci. Byli sułtani, bijowie, tarchani, batyrzy, bajowie. A teraz ślub ci dadzą za półtora rubla.<br>- Opowiedzcie lepiej naszemu gościowi o swoich synach, &lt;orig&gt;aksakał&lt;/&gt;.<br><br><br>Okazało się, że trzej synowie &lt;orig&gt;aksakała&lt;/&gt; są na froncie. Mówił o nich z dumą, każdy to dżygit, tak ich nazywał, jak dawnych rycerzy stepowych, jeźdźców niezrównanych, którzy wroga
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego