Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
doliny w dolinę.
A tocząc się przystawało przed każdą, nawet najuboższą chatą, całe we wstążkach odciętych z tęczy i wesel, zaplecionych między akacjowe szprychy, z nożem szerokim wbitym w pępek chleba, żeby go można było na podorędziu pokroić i rozdać po kromce głodnym.
0 tym szczęściu opowiadał dziad podkościelny, niegdysiejszy bogacz, którego majątek skapiał jak gromnica, rozlazł się, jakby był uciułany z wszy, gdy mu kartacz urwał nogę na cesarskiej wojnie, a żona, młoda jeszcze i pieszczotom chętna, przepędziła go z domu na żebry.

Odtąd śniło mi się po nocach, że jadę na tym kole w kraje nieznane, gdzie na drzewach
doliny w dolinę.<br> A tocząc się przystawało przed każdą, nawet najuboższą chatą, całe we wstążkach odciętych z tęczy i wesel, zaplecionych między akacjowe szprychy, z nożem szerokim wbitym w pępek chleba, żeby go można było na podorędziu pokroić i rozdać po kromce głodnym.<br> 0 tym szczęściu opowiadał dziad podkościelny, niegdysiejszy bogacz, którego majątek skapiał jak gromnica, rozlazł się, jakby był uciułany z wszy, gdy mu kartacz urwał nogę na cesarskiej wojnie, a żona, młoda jeszcze i pieszczotom chętna, przepędziła go z domu na żebry.<br> &lt;page nr=47&gt;<br> Odtąd śniło mi się po nocach, że jadę na tym kole w kraje nieznane, gdzie na drzewach
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego