Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 07.03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
ma tylko surowiec, czyli prawie 200 tys. litrów osocza rocznie. Nie potrafimy jej jednak przerobić na drogie preparaty krwiopochodne: tak zwane czynniki krzepnięcia, immunoglobulinę i albuminę. Niewielkie ilości albuminy produkował państwowy Biomed, obecnie w upadłości.

- Ten surowiec jest bardzo cenny, ponieważ w Polsce zagrożenie zarówno HIV, jak BSE, którego świat boi się najbardziej, jest stosunkowo niewielkie - zapewnia Krzysztof Kuszewski, wiceminister zdrowia w rządzie Włodzimierza Cimoszewicza. Po aferze we Francji, gdy okazało się, że chorym przetoczono preparaty zakażone wirusem HIV, Światowa Organizacja Zdrowia, a także Rada Europy uznały, że każdy większy kraj powinien stosować preparaty krwiopochodne z własnego krajowego surowca.
Polskie osocze
ma tylko surowiec, czyli prawie 200 tys. litrów osocza rocznie. Nie potrafimy jej jednak przerobić na drogie preparaty krwiopochodne: tak zwane czynniki krzepnięcia, immunoglobulinę i albuminę. Niewielkie ilości albuminy produkował państwowy Biomed, obecnie w upadłości.<br><br>- Ten surowiec jest bardzo cenny, ponieważ w Polsce zagrożenie zarówno HIV, jak BSE, którego świat boi się najbardziej, jest stosunkowo niewielkie - zapewnia Krzysztof Kuszewski, wiceminister zdrowia w rządzie Włodzimierza Cimoszewicza. Po aferze we Francji, gdy okazało się, że chorym przetoczono preparaty zakażone wirusem HIV, Światowa Organizacja Zdrowia, a także Rada Europy uznały, że każdy większy kraj powinien stosować preparaty krwiopochodne z własnego krajowego surowca.<br>Polskie osocze
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego