wychodzi). <br>Pisanie laurki o piśmie, z którym się stale współpracuje - nie uchodzi, nie uchodzi, jak mówi stary Fredro. I dlatego spróbuję krótko i możliwie obiektywnie powiedzieć, <hi>CO NOWEGO I TWÓRCZEGO WNIÓSŁ "SPORT DLA WSZYSTKICH"</> do naszego ruchu sportowego. <br>PO PIERWSZE przełamał nowo zakorzeniony zwyczaj nazywania "sportem" TYLKO spraw związanych z boiskowym wyczynem, z sklasyfikowanymi zawodnikami, regulaminami, statutami itp. Do niedawna wszystkich pozostałych spychano pogardliwie w szeregi "fizkulturników", "turystów", "wczasowiczów" odmawiając im - zresztą wbrew tradycjom prawa do nazwy sportowca. <hi>"SPORT DLA WSZYSTKICH" REHABILITUJE WIĘC SAMĄ JUŻ SWĄ NAZWĄ WSZELKIE AMATORSKIE POCZYNANIA</>. Pozwala każdemu, który z zapałem i regularnością gra w siatkówkę, pływa