Typ tekstu: Książka
Autor: Pankowski Marian
Tytuł: Nasze srebra
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1972
widok trzech pięter założonych iskrzącymi się zegarkami Oh! Zabierz to!
STASIEK zamykając puszkę Antoś... ty nie wiesz, co w tym baniaku. Rodak przyszedł
i rodak postawił. Powiedział, że przyjdzie po południu... bo teraz musi biec do... apteki. Kapujesz? Antoś... jak po to wróce - to ci coś ładnego, nie szmelc, nie bój sie, wybiore...
ANTEK Je... chał cie karawan! Zostaw! Ja to za kiełbasy, za konserwy postawie... Ile tego jest?
STASIEK Dwieście (dopija, kładzie stufrankówkę i klepnąwszy ANTKA po ramieniu, znika; ledwie ANTEK zdążył schować puszkę - dzwonek otwieranych drzwi. Wchodzi KLARA w żałobie. ANTEK ściera stoliki.
ANTEK Dla pani? Piwko na ochłode? Piweczko
widok trzech pięter założonych iskrzącymi się zegarkami Oh! Zabierz to!<br>STASIEK zamykając puszkę Antoś... ty nie wiesz, co w tym baniaku. Rodak przyszedł <br>i rodak postawił. Powiedział, że przyjdzie po południu... bo teraz musi biec do... apteki. Kapujesz? Antoś... jak po to wróce - to ci coś ładnego, nie szmelc, nie bój sie, wybiore...<br>ANTEK Je... chał cie karawan! Zostaw! Ja to za kiełbasy, za konserwy postawie... Ile tego jest?<br>STASIEK Dwieście (dopija, kładzie stufrankówkę i klepnąwszy ANTKA po ramieniu, znika; ledwie ANTEK zdążył schować puszkę - dzwonek otwieranych drzwi. Wchodzi KLARA w żałobie. ANTEK ściera stoliki.<br>ANTEK Dla pani? Piwko na ochłode? Piweczko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego